Dzis przyszla kolej na wyspe Hong Kong - aby sie tgam dostać ( trzeba przeprawic sie przez ciesnine Victoria )można wybrać 4 opcje . 1metro, 2 autobus - tunelem, 3. promem i 4. helikopterem. My wybralismy wode, nareszcie mogłem sie przepłyąc słynnymi promami linii Star Fery które od przeszlo 100 lat obsługują połaczenie lądowej z częsci miasta z wyspa Hong Kong. Na drugiej stgronie jest inny swiat, jest bardziej nowoczesnie , choć tramwaje nadal wyglądaja jak by nie zmienanio ich 50 lat - to jedyny sysgm połączeń tramwajowych gdzie nie ma jednopoziomowych wagonów, wszystkie są piętrowe. Ciekawosta jest to że prawie nie chodzi sie tu po chodnikach na ulicach - wieksza częśc rucu pieszego odbywa sie po pomostach i tunelach, i wszystko jest bardzo dobrze oznakowane - cały labirynt scieżek schodów - po 2 minutach wydaje sie bardzo prosty w obsłudze, praktycznie nie ma schodów - albo schody ruchome albo windy. TRamwajem pojechalismy jakies 500 m na północ wzdłuz wybrzeża, aby dotrzec do dolnej stacji Peak Tram. Następnym etapem wyczki bylo wzgórze Victoria Peak , miejsce z którego najładniej widac Hong Kong. Aby sie tam dostać należy wspiąc się tramwajem Peak na wysokosc 350 m npm. Wagoniki sa 2 , stacji 6, działaja na zasadzie przeciwagi i maja jedno miejsce w którym sie mijają , gdzie z jednego torowiska na okolo 20 m robią sie 2, trasa nie jest prosta, ma 3 zakręty, wagony nie posiadaja stopni w srodku więc czasami, przy bardziej stromych odcinkach mocno cisnie w fotel (drewniane siedzenie). Z góry rzeczywiscie pięknie wiac całe miasto , spędzilismy natarasie widokowym chyba z godzinę popijając piwko i robiąc zdjęcia. niestety ale nie bylismy wyżej niz najwyższy budynek w HK (Internaional Finance Center Two - 406 m). Pózniej przyszedłczas na relaks - czyliwschodnia częsc wyspy i plaża Repulse Bay. Bardzo mało ludzi - woda ciepla 25'C i powietrze 30'C - czyli bardzo komfortowo jak na polskie głowy i bladą białą skóre:).w odległosci 100 m od brzegu widac konstrukcje siatek - przeviw rekinom których jest tu podobno dużo, ale my zaufalismy tej konstrukcji i bez obaw kąpalismy sie w Pacyfiku:), Jutro kolejny dzien wrażen - prawdopodobnie będzie wyprawa za granice - bo to będzie Makao( Macau), mi zawsze kojarzyło sie z zabawkami - kiedys to bylo swiatowe zagłebie zabawek....