Geoblog.pl    rspoland    Podróże    "Węże i Mrówki" czyli prawdziwa Australia i coś tam po drodze...    wschodnia część wyspy - ciemna strona mocy
Zwiń mapę
2014
13
kwi

wschodnia część wyspy - ciemna strona mocy

 
Filipiny
Filipiny, Boracay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11476 km
 
Dzis postanowilisy zobaczyc ta mniej komerycja czesc Boracay - czyli wschodnia, zaczelismy od nalesnikow i bankomatu w D Mall ale potem szybko motorkiem dostalismy sie przez biedne wioski do najwyzszego punktu na wyspie z ktorego podobno rozciagaja sie niesamoite widoki. Góra nazywana Mount Luho - w sumie nic specjalnego ale widoki ładne - do tego lichej urody konstrukcje platform widokowych - bambus poprzeplatany kątownikami stalowymi i płytami pilśniowymi , obciążenie max 20 osób- wg mnie to 500 - 600 kg max. Górka ma swój klimat i w jej obrębie można pooglądac fajne budowle kompozycje z korzeni i bambusów , są tez tutejsze orły w klatce. potem znowu Bolab Beach plaza na której przebywa mnóstwo dzieciaków i psów. jest tu biednie, i prawie wszyscy szukają cos w morzu ( szukalja slimaków) - czyli jedzenia, paru dzieciakow na widok białych biegnie do nas i z daleka krzyczy : "money" . Wzbudzamy ogólnie wielkie zainteresowanie bo biali sie tu nie zapedzaja , robia nam ukradkiem zdjecia komorkami:) a my natomiast fotografujemy dzieciaki. Na koncu tej plazy jest wyspa - mozna na nia wejsc przy odplywie sucha noga. Boracay Rock sie nazywa. wchodzimy ale są zasieki.... ale jakas kobiecina w rozwalajacym sie domku krzyczy na nas lamanym angielskim - no i zaprasza przez bramke, okazuje sie ze to taka opiekunka i jedyny mieszkaniec skalistej wyspy - Ma na imie Lucy i chetnie przyjmie jakąs dotacje za wstep- dajemy 100 peso i juz z radoscia wskazuje nam droge przez chaszcze i skaly na drugi koniec wyspy , z tu znowu biedne dzieciaki szukaja czegos w morzu do jedzenia , widoki ladne warto sie tu dostac i zobaczyc troche dzikiego terenu. robimy kilka zdjec na kifie i wracamy. Zegnamy sie z Lucy i udajemy sie do station 3 . Fajnie sie tedy idzie wies Tulubhan , znowu robimy sensacje, nie ma białych i kazdy wita nas z usmiechem...... mikrobusy trąbią za każdym razem , ludzie na motorkach tez:) robimy potem ostatnie zakupy, pamiątki czy cos w tym stylu - filipinczycy słabo sie targują wiec nie spedza sie czasu na kupowaniu , cene ustalają szybko i twardo. Optymistyczną wiadomością jest to że zaczał sie sezon ligowy i zaraz szukam jakiegos dobrego łącza na Unia - Wókniarz.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (26)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
rspoland
Rafał S
zwiedził 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 195 wpisów195 295 komentarzy295 1683 zdjęcia1683 1 plik multimedialny1