Leniwie to sie dzis zaczeło , ale jakoś zrobilismy trase od king's cross do mostu . oczywiscie po drodze była Katedra Sw Marii i Sydney Tower.... na wieży zgodnie z życzeniem znaleźlismy sie przed zapadnięciem zmroku tak by godzina na wiezy obejmowała widok dzienny i nocny:) potem spacer Market Street , przez fontanne z Matrixa az po Sydney Opere. tam linią promową przepłynelismy do Milsons Point.... tu jest to moje miejsce do zdjęc w ktorym zawsze barzo chcialem być...