wyladowalismy okolo 02:05, Godzine trwalo zanim wyszlismy z lotniska , duzo kontroli, wywiady, pytania, celnicy......... Niestety Agata musiala wyrzucic do smieci kapelusz z pól ryżowych z Bali. Do Australii nie można wwozic zadnych żywych roslin, a kapelusz byl jeszcze troche zielony. poszlismy szukac naszego samochodu i , po 1,5h dostalismy do ro ręki -Ford Falcon, troche wiekszy od focusa a mniejszy od mondeo. troche mielismy problemy by wyjechac z lotniska bo są tu jakies remonty , ale po 15 min juz wiedzielismy oco chodzi.i pojechalismy sobie M1 na zachód.........................