Hey. objechaliśmy wyspę od południa , dziś przejechaliśmy 60 km po plaży i po bezdrożach. między innymi lagune na południu wyspy i piaskowe wzgórza , gdzie mozna bylo zjechac na desce. zrezygnowalisny z campingu bo nie bylo fajnej miejscówki .... jestesmy zbyt głośni wiec nie chcielismy drażnić australiczyków na świętach muzyką Lady Pank;) więc rozbijamy sie na dziko ponownie i jest fajnie. Adama ugryzł wąż, slady sa ale chyba jadu nie dostał bo minelo juz 40 minut i gośc jest ok.... oczywiscie zona mu panikuje , przez pewną chwile zastanawialsmy sie czy jechac na emergency czy nie... ale wyszlo na to że będzie żył:)
Jutro nastepne dwa dni mamy spanie w jednym miejscu wiec nie bedzie codziennego rozkladania i skladania.....